Jako nastolatka kilka lat mieszkałam w wieżowcu, który stał przy cmentarzu. Na co dzień jakoś szczególnie nie doceniałam tego sąsiedztwa, ale gdy zbliżał się dzień Wszystkich Świętych zdecydowanie to sąsiedztwo uwielbiałam. Nie, nie, wcale nie dlatego, że miałam blisko i mogłam odwiedzić zmarłych z mojej rodziny. Pamiętaj, byłam wtedy nastolatką. No i mieszkałam w wieżowcu. Jaki to ma związek?

Ano taki, że w tych dniach moje koleżanki, i koledzy!, z osiedla odwiedzali mnie masowo i wieczorami razem wjeżdżaliśmy na najwyższe piętro wieżowca, żeby z góry wpatrywać się ten piękny widok rozświetlonego cmentarza.

Jak widzicie moje główne wspomnienie nie jest jakoś szczególnie religijnie czy duchowo osadzone. No cóż, jaki wiek, takie wspomnienia. Ale widok był piękny i mam go w pamięci do dziś.

Na szczęście odwiedziny na grobach bliskich też mam w pamięci i jak na świecie pojawił się mój syn nie miałam wątpliwości, że będzie z nami chodził na cmentarz. Pamiętam jak z małym dzieckiem i wielkim wózkiem przedzieraliśmy się w dzień Wszystkich Świętych przez zatłoczone Powązki po to, żeby poczuć ten klimat i odwiedzić groby kilku znanych, i ważnych dla nas, osób. Nadal bardzo lubię odwiedzać cmentarz o zmroku kiedy jest rozświetlony światłami zniczy.

 

No więc czy warto iść z dzieckiem na cmentarz?

Być może zadajesz sobie to pytanie. Ja chodzę z moim dziećmi na cmentarz i na pewno w tym roku też to zrobię. Choć nie zawsze jest to akurat dzień Wszystkich Świętych. Tak się złożyło, że mieszkamy z dala od naszej rodziny i nie zawsze uda nam się na to święto do nich dojechać.  Wybieram w zgodzie ze sobą i decyduję kiedy będzie najlepszy dla nas czas, żeby na ten cmentarz się udać. Jeśli nie jedziemy do rodziny, to zawsze! idziemy rodzinnie na cmentarz tu gdzie mieszkamy i zawsze o zmroku. Tak lubimy. To jest nasz rytuał.

Jednocześnie decyzję, czy chcesz iść z dzieckiem na cmentarz pozostawiam Tobie. Są różne dzieci i każde z nich ma swoją wrażliwość, a Ty sama ocenisz to najlepiej. Zresztą więcej na ten temat pisałam tutaj

Jakie  korzyści widzę we wspólnym chodzeniu na cmentarz? Jest ich wiele, ja napisałam o trzech, które są dla mnie szczególnie ważne.

 

Czas na trudne pytania 

To jest czas na odpowiedź na wiele pytań, które są w dziecięcych głowach, a które teraz dzieci mają szansę zadać. Pytania te mogą mieć różny stopień skomplikowania w zależności od wieku dziecka.

Warto się na to wcześniej przygotować. U nas te pytania brzmiały różnie, w zależności od wieku dzieci, np. Gdzie jest dziadek po śmierci? Czy dziadkowi jest tam zimno? A czy Ty mamo też umrzesz? Po co zapalamy znicze?

 

Rytuały 

Odwiedzanie grobów w dzień Wszystkich Świętych i zapalanie na nich zniczy jest w polskiej tradycji rytuałem. A dzieci bardzo lubią wszelkie rytuały, bo to im daje poczucie przewidywalności i bezpieczeństwa.

 

Dzieci dowiadują się jakie są ich korzenie

Wizyta na cmentarzu, gdzie leżą członkowie naszej rodziny, to dla nas zawsze odwiedzenie również żyjącej rodziny. Celebruję więc każdy moment, w którym moje dzieci mają szansę spotkać się z żyjącymi dziadkami i  wspólnie wybrać się na groby tych, już nie żyjących, których moje dzieci nie miały szansy poznać. To jest zawsze świetny moment na to, żeby opowiedzieć im o tych osobach.

Taka wiedza daje dzieciom poczucie przynależności oraz możliwość poznania swojej rodziny pochodzenia. Dzięki temu opowiadanie w przyszłości historii o pradziadku, nie będzie dla nich nic niemówiącą opowieścią o nic niemówiącej osobie, tylko staje się opowieścią o osobie, którą łatwiej skojarzyć.

W tym roku też planuję odwiedzić cmentarz z moimi dziećmi. A Ty? Chętnie dowiem się jak Ty wybierasz? Czy odwiedzasz z dziećmi groby bliskich? Jakie widzisz w tym korzyści dla Waszej rodziny?

Podziel się postem!

Spodobał Ci się artykuł? Uważasz, że jest wartościowy? Jeśli tak, to bardzo się cieszę :)
Zostaw swój komentarz i podaj dalej. To dla mnie ważne. Dziękuję, Asia