Jestem mamą dwójki dzieci w wieku szkolnym, ale również byłym wieloletnim nauczycielem angielskiego. Wrzesień to dla mnie zawsze nowy rok szkolny i nowe wyzwania – moje i moich dzieci. Jeśli dotyczy to również Was, to dziś chciałam Wam trochę pomóc.

Za nami rozpoczęcie roku szkolnego, akademia, galowy strój, nowy plan lekcji i wyprawka szkolna.

Przed nami za to wożenie dzieci do szkoły, na zajęcia dodatkowe, pomoc w lekcjach i wywiadówki.

Przed nami też pytania:

  • Jak wypadnie w tym roku?
  • Jak się będzie uczyć?
  • Czy podciągnie się z tego polskiego? To przecież ważny przedmiot.
  • Czy wyciągnie na czerwony pasek?
  • No i ten angielski – przecież teraz trzeba go znać dobrze, a nie na tróję.

Dodatkowy przedmiot do zaliczenia

A ja sobie myślę, że naszym dzieciom powinien w roku szkolnym dojść kolejny przedmiot do zaliczenia, o nazwie – OCZEKIWANIA RODZICÓW. Czy uda się im go zaliczyć na trzy, czy na pięć? No a może na sześć– to dopiero byłoby cudowne, prawda?! Kolejny ważny, niepisany, przedmiot na planie lekcji.

Tylko teraz postaw się, proszę, na miejscu Twojego dziecka. Ono idzie do szkoły, w której z każdej strony będzie spotykało się oczekiwaniami, bez względu na to, w której jest klasie.

  • Na każdych zajęciach będzie oceniane, bez względu na to, czy to jest uśmiechnięta buźka, ocena opisowa czy ocena w dzienniku.
  • Na każdych zajęciach będzie porównywane, bez względu na to, czy nauczyciel zrobi to frontalnie, przed uczniami (przerażające!) , czy też dzieci będą porównywały swoje oceny między sobą.
  • Na każdych zajęciach będzie drżało o to, jaką ocenę dostanie i co powiedzą rodzice.

Czy Ty chciałabyś żyć w takim stresie?

Jak teraz o tym piszę, to rysuje mi się przed oczami obrazek małego, delikatnego i bezbronnego człowieczka, który wyrusza w świat, a zewsząd lecą w jego stronę czarne głazy rzucane nie wiadomo skąd.  A on kuli się ze strachu i z przerażenia.

Czy na pewno tego chcesz dla swojego dziecka? Czy chcesz mieć dziecko z szóstkami i piątkami od góry do dołu, zdobytymi w pocie czoła.  Przypłaconymi takim stresem, który może odbić się na jego zdrowiu fizycznym i psychicznym teraz lub w przyszłości, gdzie skurcze żołądka będą tego najłagodniejszą formą.

Czy może wolisz mieć dziecko, nawet z przeciętymi ocenami, ale takie, które potrafi zadbać o siebie, jest radosne, jest w kontakcie ze swoimi potrzebami, potrafi nazwać swoje emocje i jasno wyrażać swoje zdanie?  Potrafi mieć swój cel i być zmotywowanym, żeby go realizować.  Teraz i w dorosłym życiu.

Dla mnie odpowiedź jest jasna. Moje dzieci wiedzą, że uczą się dla siebie, a nie dla mnie. Na początku roku szkolnego ustalają sobie, jaki cel chcą w tym roku osiągnąć. Syn, który już ma świadectwo z ocenami, określa jaka średnia go interesuje, czy chce aspirować do stypendium i czerwonego paska, jakie chciałby mieć oceny z poszczególnych przedmiotów.

I to nie jest tak, że Ty jako rodzic masz już być bierna. To jest trochę tak, że Twoje dziecko wraz z rozpoczęciem roku szkolnego rozpoczęło swój bieg maraton. To ono biegnie, a Ty jak dobry pomocnik stoisz z boku. Patrzysz, czy nie potrzebuje pomocy. Może bidon z wodą trzeba dać, może motywujące słowo podrzucić, gdy jest mu ciężko.

Ale to jest JEGO bieg, JEGO motywacja i JEGO cel. Ty możesz być Tylko wspierającym asystentem.

A teraz obiecane 5 zdań, które w roku szkolnym potrzebuje usłyszeć od Ciebie Twoje dziecko.

1. Jesteś dla mnie kimś więcej niż oceną.

2. Bez względu na to, jak będziesz się uczył, zawsze będę Cię kochać.

3. Zawsze Ci pomogę, jeśli będziesz miał w szkole jakiekolwiek trudności.

4. Jesteś kochany i cudowny taki, jaki jesteś i nie musisz mi niczego udowadniać swoimi ocenami.

5. Cokolwiek będzie się działo w szkole, w naszym domu zawsze znajdziesz miłość, zrozumienie i akceptację.

Może kiedy będziesz drukować swemu dziecku plan lekcji, wydrukuj też sobie tych pięć zdań. Niech to będzie Twój plan lekcji. Powieś w widocznym miejscu i codziennie sprawdzaj, czy spakowałaś do swego rodzicielskiego plecaka wszystkie potrzebne zdania.

I pamiętaj, że osoby, które w życiu odnoszą wielkie sukcesy i są szczęśliwe, to niekoniecznie tylko te, które dobrze uczyły się w szkole.

 

A Ty co o tym sądzisz? Jakie ją Twoje doświadczenia?

 

Podziel się postem!

Spodobał Ci się artykuł? Uważasz, że jest wartościowy? Jeśli tak, to bardzo się cieszę :)
Zostaw swój komentarz i podaj dalej. To dla mnie ważne. Dziękuję, Asia